Wyszukiwarka

Aviateam.pl na Facebook

Malborskie kłopoty z MiG-21F-13

Kategoria: Katastrofy i incydenty Utworzony: 2013-01-29 Autor: Godlewski Krzysztof


(809 - ten samolot został dostarczony z Debrzna do Malborka przez por. pil. Jana Pająka)

W latach 60 XX wieku do 41 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego trafiły dwa egzemplarze samolotów MiG-21F-13 (E6-T). Maszyny o nr bocznych 808 (nr seryjny 740808) i 809 (nr seryjny 740809) zostały przebazowane z Debrzna na lotnisko w Malborku w sierpniu 1963 r. Samoloty do Malborka przyprowadzili por. pil. Mieczysław Toboła oraz por. pil. Jan Pająk. Kolejna maszyna tego typu trafiła na stan 41 pułku prosto z Modlina i był to samolot o nr bocznym 2008 (nr seryjny 74212008).

Problemem eksploatacyjnym tych samolotów okazały się koła podwozia. Podczas lądowań dość często dochodziło do wybuchu opon kół podwozia głównego oraz kółka przedniej goleni. Winą za taki stan rzeczy nawzajem obarczali się piloci i technicy. Szukano też wad materiałowych opon stosowanych ówcześnie na tym typie samolotu.

Przyczyna okazała się dość prozaiczna. Malborscy technicy szkolili się w obsłudze MiG-21F13 na lotnisku w Modlinie. Tam też mieli do dyspozycji wszelkie niezbędne pomoce oraz pełną dokumentację techniczną samolotów E6-T. Najważniejszym przyrządem podczas ustalania odpowiedniego ciśnienia pompowa kół podwozia był specjalnie do tego przystosowany manometr. Urządzenie to wymagało jednak stosownej kalibracji dwa razu do roku.

Po powrocie ekip technicznych na lotnisko macierzyste zabrakło właśnie odpowiedniej dokumentacji określającej ciśnienie powietrza, jakim należało pompować koła nowo przejętych samolotów oraz odpowiednio skalibrowanych manometrów. Koła MiG-ów-21 F-13 pompowano metodą "na oko", by opona nie uginała się za bardzo pod ciężarem samolotu ani też nie była twarda jak kamień. Nie zawsze jednak udało się trafić właściwie z odpowiednim ciśnieniem i wtedy właśnie dochodziło do zdarzeń podczas lądowania. Jak się później okazało, wartości, jakimi należało napełniać koła, nie powinny były przekraczać ciśnienia 3 atmosfer. Problem z kalibrowaniem urządzenia wskazującego ciśnienie polegał na tym, że owe manometry kalibrowano wyłącznie w Modlinie. Jak mówi mjr Józef Żak, były dowódca eskadry technicznej 41PLM, niestety często nie trafiały one na czas do modlińskiej jednostki i z tego powodu uniemożliwiały właściwe ich użytkowanie w 41PLM w Malborku.

MiG-i-21F-13 w Malborku służyły nie dłużej niż rok. Egzemplarz o nr bocznym 2008 trafił do Syrii. 808 i 809 swoją służbę zakończyły w Ośrodku Szkolenia w Oleśnicy jako pomoce techniczne. Obecnie samolot MiG-21F-13 809 stanowi część kolekcji Muzeum Lotnictwa w Krakowie.

Tekst i foto: Krzysztof Godlewski