Wyszukiwarka

Aviateam.pl na Facebook

Powietrzni ekwilibryści z Mińska Mazowieckiego (część 1)

Kategoria: Piloci Polskich Sił Powietrznych Utworzony: 2014-12-15 Autor: Kirschenstein Krzysztof

Dobiegły do końca w tym roku rożnego rodzaju imprezy lotnicze, na których nasi piloci z dumą prezentowali swoje nieprzeciętne umiejętności, będąc wizytówką polskich sił powietrznych w kraju i za granicą. Podczas moich reporterskich odwiedzin w zaprzyjaźnionych bazach lotniczych niejednokrotnie miałem możliwość obserwować od zaplecza przygotowania, treningi oraz same pokazy dwóch "ekwilibrystów" służących na co dzień w 23 ELT w Mińsku Mazowieckim. Piloci pokazowi, bo o nich mowa, latający na bojowych maszynach MiG-29, są z pewnością najbardziej widowiskowym atutem każdych pokazów. Ich zawód nie należy do łatwych, wymaga bowiem często sporego wysiłku oraz dużych umiejętności, jednak jest to zarazem wielka przygoda, o której marzą na co dzień nieprzerwanie tysiące entuzjastów. Mowa rzecz jasna o ppłk pil. Piotrze Iwaszce i kpt. pil. Adrianie Rojku. Nie bez przyczyny piszę o nich, gdyż bez cienia wątpliwości należą oni dziś do elity pilotów pokazowych, których nazwiska są znane niemal na całym świecie. Każdy, kto choć raz widział ich na żywo, na pewno poczuł wzrost adrenaliny i zamarzył, by na równi z pilotami znaleźć się chociaż na sekundę wśród chmur. Wyżej wymienieni są bez wątpienia doskonałymi oficerami-pilotami, których natura obdarzyła tzw. ptasim instynktem, ogromną odpornością na stres i wręcz mistrzowską orientacją w przestrzeni. Ocalają od zapomnienia i kultywują z powodzeniem nasz dorobek oraz pamięć o wybitnych lotnikach, których nie trzeba wymieniać. Dlatego postanowieniem na łamach naszego portalu przybliżyć ich nietuzinkowe sylwetki z nadzieją, że uda mi się zainspirować młodsze pokolenie do częstszego spoglądania w niebo, by szukać tam swoich wzorców do naśladowania. Ppłk pil. Piotr Iwaszko "Kuman" jest dziś czołowym pilotem pokazowym reprezentującym Siły Powietrzne RP nie tylko w kraju, ale też za granicą, co niejednokrotnie już udowodnił, latając w tym roku m.in. w takich krajach, jak: Włochy, Szwajcaria, Łotwa, Dania, Niemcy i oczywiście Polska. Pokazy ppłk Piotra Iwaszko zawsze charakteryzuje duża dynamika i agresywność, co zapewnia mu bez wątpienia wielką sympatię zgromadzonej na ziemi publiczności. Ppłk pil. Piotr Iwaszko "Kuman" urodził się w 1975 roku w Kołobrzegu. Po ukończeniu w 1994 roku dęblińskiego liceum lotniczego, wstąpił do Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie, którą ukończył w 1998 roku. Po promocji skierowany do 9. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Zegrzu Pomorskim, gdzie latał na samolotach MiG-21bis i TS-11 Iskra. W 1999 roku skierowany został do 41. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Malborku, wykonując loty dalej na samolotach MiG-21bis. W 2004 rozpoczął studia na Wydziale Lotnictwa i Obrony Powietrznej Akademii Obrony Narodowej, którą celująco ukończył w 2006 roku. Na tej samej uczelni dodatkowo zrobił studia podyplomowe na kierunku zarządzanie lotnictwem. 2006 roku rozpoczął służbę w 1. Eskadrze Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim, gdzie zajmował kolejno stanowiska służbowe od etatu starszego pilota i starszego instruktora. W kwietniu 2008 roku został już szefem szkolenia 1. ELT. W tym samym roku zdobył też zaszczytny tytuł Pilota Roku. Mimo młodego wieku to niezwykle doświadczony pilot. Niespełna 40-latek, absolwent dęblińskiej "Szkoły Orląt". Ppłk pil. Piotr Iwaszko wyszkolony jest do poziomu Combat Ready, znajdując się w grupie pilotów Sił Wysokiej Gotowości NATO. Jest instruktorem do lotów w dzień i w nocy. Ma też ukończony kurs TLP w Albacete w Hiszpanii, w grupie "Sił czerwonych". Obecnie piastuje stanowisko dowódcy Grupy Działań Lotniczych 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Ogólny nalot ppłk Iwaszki na samolotach: Zlin-42, TS-11 Iskra, MiG-21bis, MiG-29 wynosi 1300, w tym 1000 godz. na samolotach naddźwiękowych. Żonaty, ojciec dwóch chłopców. Interesuje się piłką nożną i motoryzacją. Jest człowiekiem, który zaskarbił sobie nie tylko szacunek przełożonych, ale również ogromną sympatię wielu sympatyków lotnictwa w świecie. Naszej redakcji dał się poznać jako wspaniały kolega, zawsze pomocny w wielu sprawach, a przy tym obdarzony dużą wiedzą nie tylko lotniczą. W rozmowie ze mną zawsze podkreślał, że latanie przed własną publicznością jest zdecydowanie o wiele trudniejsze i bardziej stresujące z faktu, że tam gdzieś na dole są rodzina, przyjaciele i koledzy. To wszystko sprawia, że pilot daje z siebie wszystko, wykorzystując do granic wytrzymałości konstrukcyjnej swój samolot. Jak sam przyznaje, radość jest wspaniała po każdym wykonanym pokazie, kiedy wszyscy miłośnicy lotnictwa chcą mu uścisnąć dłoń i zrobić wspólne zdjęcie. Ten fakt sprawia, że - jak sam przyznaje - jego praca nabiera jeszcze większego sensu. Czekamy więc na kolejne występy powietrznego mistrza, życząc mu dalszych sukcesów w podniebnej służbie i tyle samo lądowań, co startów.

Tekst i zdjęcia Krzysztof Kirschenstein