Na
początku 2000 roku tradycją stały
się rożnego rodzaju okolicznościowe
malowania
samolotów wojskowych
na
m.in.
DOL czy Zlot
Dowódców. W kwietniu 2000 roku technicy
z 6. ELT rozpoczęli prace
malarskie na samolocie Su-22M4 o nr 3508. Maszyna ta otrzymałapo
obu stronach statecznika pionowego tygrysi akcent. Dodatkowo jeszcze
w okolicach dolnej części przodu
kadłuba namalowano szczękę i
oczy. Po raz pierwszy oficjalnie samolot ten zaprezentował się
podczas ćwiczeń DOL-2000.
Wiosną tego
samego roku-58.
LPSz zaprezentował Iskrę nr
1706 na Zlocie
Dowódców w Dęblinie. Na samolocie naniesiono stylizowanego,
niebieskiego rekina ze szczęką na osłonie laminatowej
i skrzelami umieszczonymi obustronnie pomiędzy numerami
bocznymi.
Autorem malowania był kpt. Dariusz Karwowski. Podczas Zlotu Dowódców
w 2001 roku wspomniany w
poprzednim artykule technik chor. Robert Rek z
1. DLMW zaprezentował
w
całości swój
samolot nr
0880 z agresywną szczęką w przedniej części kadłuba oraz z
wcześniej umieszczonymi oczami. Samolot na
zlocie prezentował się efektownie i bez
wątpienia
miał
w tym czasie najbardziej agresywny
kamuflaż wśród wszystkich polskich
samolotów wojskowych. Po wycofaniu tego samolotu chor. Rek
raz jeszcze podjął się namalowania podobnego kamuflażu na kolejnym samolocie
MiG-21bis nr
8971, prezentując go na
kolejnym Zlocie Dowódców w 2002
roku. Dodatkowo jeszcze
wcześniej wymalował
zbiornik podwieszany o pojemności 490 litrów oraz napis "Navy"
na nadkadłubowym zbiorniku paliwa. Poznaniacy, by
nie pozostawać w tyle,
zaprezentowali w tym samym roku na kolejnym samolocie MiG-21MF nr
9111 okazjonalne
malowanie umieszczone na
stateczniku pionowy
m w postaci starego godła w kolorze czarnym "poznański kruk". Również i ten samolot robił ciekawe
wrażenie. Projekt opracował i wykonał wraz z kolegami chor. Marcin
Rogoziński. Kolejnym, nie mniej ciekawym malowaniem w 2000 roku, był
samolot z jednostki lotniczej w Łasku. "Złoty" MiG-21MF został
wymalowany z okazji 55-lecia pułku. Samolot zaprezentował się na
Zlocie Dowódców, wzbudzając niekłamany podziw i spore zainteresowanie
nie tylko wśród przybyłych techników, ale również i samych
pilotów nie
wspominając też o przybyłych na zlot miłośnikach lotnictwa nie
tylko z naszego kraju. Autorem i zarazem wykonawcą tego projektu był
technik samolotu - st. chor. Piotr Polit. Wiosną 2001
roku w 10. ELT wytypowano do okolicznościowego malowania na Zlot
Dowódców Iskręo
nr 1614.
W projekt zaangażowali się dowódca
pierwszego klucza eksploatacji por. Dariusz Jakubczak oraz znany już wcześniej technik
samolotu 9107 chor. Piotr Polit. Iskra
została wymalowana na wzór "Rekina". Po tak spektakularnych
sukcesach samolotów MiG-21 i
TS-11 Iskra przyszła
kolej na dwudzieste
pierwsze,
ale "szparki". W
sierpniu 2001 roku Krzysztof
Gladkij opracował i
osobiście zrealizował
śmiały
projekt "Śnieżnego Tygrysa" z godłem wiernie przypominającym
odznakę poznańskiego pułku. Pomagali
mu dwaj technicy
z 3. ELT - chor. Marcin Rogoziński i chor. sztab.
Piotr Perlik. Był też znany już st. chor. Piotr
Polit. Oficjalna
prezentacja "śnieżnej szparki" miała miejsce podczas Air Show
2001 w Radomiu. Kolejnymi hitami wśród malowań dwudziestych
pierwszych były kolejne "szparki" z 3. ELT w Poznaniu. W projekt
i wykonanie znowu zaangażował się chor. Marcin Rogoziński, który wraz
z kolegami wpadł na pomysł, aby wzorem naszych zachodnich i
południowych sąsiadów wymalować kolejne "szparki"
na wzór Tygrysa. Wybór
padł na samoloty MiG-21UM o nr 9292 i 9308, które zaprezentowano na
pokazach lotniczych w Radomiu w 2002 roku. Również w 2002 roku
grupa personelu technicznego w Łasku wymalowała w łaty samoloty
MiG-21MF dla upamiętnienia 40 lat ich służby w Polsce. Samoloty
oficjalnie zaprezentowano tego samego roku podczas Air Show w
Radomiu, prezentując je podczas przelotu klucza nad lotniskiem. W 2003
roku na
Air Show w Radomiu po
raz kolejny chor.
Marcin Rogoziński przygotował kolejne, tygrysie malowanie na "szparce" o nr 9351. W tym
samym roku raz
jeszcze przypomnieli o sobie znać
również morscy lotnicy z 30.
EL w Siemirowicach, którzy opracowali
nietuzinkowy projekt
pomalowania samolo
tu M28 Bryza1R
nr 1017 w barwy Wellingtona z 304
Dywizjonu Bombowego Ziemi Śląskiej, z
okazji 60
rocznicy bitwy o Atlantyk. Po opracowaniu projektu malowania przez kmdr
ppor. pil. Jarosława Andrychowskiego, kpt. Jacka Cebulę, kpt.
pil. Artura Skrzypczyńskiegoi
por. pil. Jakuba Murzynowskiego, samolot
został przebazowany do PZL
w Mielcu,
gdzie wykonano okolicznościowe malowanie. W lipcu 2003
samolot M28
Bryza w
nowym malowaniu został odebrany przez 30. EL i kilka
dni później
wyleciał do Anglii na
pokazy lotnicze w Fairford,
gdzie zdobył bezapelacyjnie
pierwsze miejsce za tak efektowne, ciekawe malowanie. Dodatkowo
samolot zdobył też prestiżową nagrodę Concours d' Elegance. W
2003 rokuto
z kolei debiut "szparki", ale Su-22UM3K z 6. ELT w Powidzu.
Tygrysią "szparkę" o
nr 707 pomalowano w związku
z planowanym udziałem samolotu na festynie
lotniczym w Niemczech z
okazji corocznego festynu
Oktoberfest. Do wylotu jednak
nie doszło.
Samolot został zaprezentowany w tym samym roku podczas
pokazów lotniczych Air
Show w Radomiu. Niestety zaprezentowano"szp
arkę" tylko
na wystawie statycznej. Autorami
projektu i zarazem malowania byli technicy: kpt. Robert Gurzęda,
mł. chor. sztab. Krzysztof Drzazga,
plut. Maciej Kamiński
i plut. Roman Kistowski.
W 2009 roku
Artur
Trzebny, który notabene malował wszystkie "dziki" na
samolotach Su-22M4, wpadł
na ciekawy pomysł, aby pomalować dość nietypowo, bo kolorem
czarnym, jeden z używanych samolotów Su-22UM3K. Okazją
ku tak innym niż dotychczas zrealizowanym projektom był pomysł,
aby w ten sposób uświetnić jubileusz
25-lecia Su-22 w Polsce. Słynny "kaban" nosił nr
305. W
maju tego samego roku z
ciekawym
pomysłem pomalowania samolotu MiG-29UB nr
15 z 1. ELT w Mińsku Mazowieckim wystąpili
znowu starzy znajomi z Warszawy: Robert
Gretzyngier i
Wojtek Matusiak,
którzy dzięki usilnym staraniom w dowództwie SP doprowadzili do
pomalowania samolotu w oryginalne godło Eskadry Kościuszkowskiej, które jest
wierną kopią tejże
odznaki. Bezwątpienia
było to w tym czasie najciekawsze,
okolicznościowe malowanie, jakie
pojawiło się na samolocie szkolno-bojowym. Idea
ta była niewątpliwie związana z okazjonalnym pomalowaniem tego
samolotu dla uczczenia 90-lecia
odznaki zaprojektowanej w 1919 roku oraz 70-lecia dywizjonu 303.
Naniesienie tego okolicznościowego godła
zbiegło się również
z 20 rocznicą wprowadzenia na wyposażenie polskiego
lotnictwa wojskowego samolotów MiG-29. W całym procesie
nanoszenia na grzbiecie
godła kościuszkowskiego o
ponad trzymetrowej średnicy, poza wymienionymi wyżej pomysłodawcami,
byli również: Piotr Abraszek,
Andrzej Bąk,
Paweł Bondaryk i
P. Janik - specjalista-lakiernik. Szkolno-bojowa "szparka" została ozdobiona na grzbiecie płatowca odznaką
kościuszkowską, na którą składają się skrzyżowane kosy na tle
biało-czerwonych pasów. Premierowy
pokaz "kościuszkowskiej
piętnastki"
w okolicznościowym
malowaniu
miał miejsce 6 czerwca 2009
roku w
Góraszce. Samolot w tym dniu mieli przyjemność pilotować
nieżyjący już
dziś, świetny pilot
ppłk Robert Kozak oraz kpt. pil. Piotr Iwaszko. Piloci
mińscy z wielką dumą
prezentowali z każdym rokiem swój samolot na wielu imprezach
lotniczych w kraju i na świecie. Barwny znak przyciągał zawsze
uwagę nie tylko widzów, ale też komentatorów, którzy
zainspirowani jego symboliką doszukiwali się wszelkich informacji
na temat historii polskiego lotnictwa. Dziś
mińskie myśliwce są od
maja 2012 roku sukcesywnie ozdabiane wizerunkami polskich pilotów
myśliwskich z
2 wojny światowej,
m.in. takich jak: Urbanowicz, Krasnodębski, Feric, Pisarek, a
dzisiejsi piloci pokazowi:
ppłk
Artur Kałko, ppłk Piotr Iwaszko i mjr Adrian Rojek z
1. BLT w Mińsku Mazowieckim prezentują wysoki kunszt lotniczy nie
tylko na pokazach lotniczych, nosząc w powietrzu na swoich
samolotach ku chwale polskich skrzydeł niezapomnianych bohaterów i
najbardziej skutecznych pilotów myśliwskich 2
wojny światowej, składając w ten sposób niekwestionowany
hołd.
Na koniec pozostaje życzyć zapału, konsekwencji oraz samych ciekawych pomysłów nad okazjonalnym upiększaniem naszych samolotów nie tylko wszystkim pasjonatom naszego lotnictwa, ale przede wszystkim tym, którzy bezpośrednio przy tym pracują i ożywiają nasze już coraz bardziej skromne lotnictwo wojskowe. Te słowa kieruję szczególnie pod adresem personelu lotniczego z 22. BLT w Malborku, które od kilku lat nie może poradzić sobie z bardzo ciekawym projektem. Niestety z każdym rokiem pomysł ten schodzi na dalszy plan i mało kto dziś wierzy, że malborscy piloci zrealizują swój projekt, który jeszcze 2 lata temu tak mocno reklamowali. Myślę, że byłoby to najbardziej efektowne wymalowanie samolotu bojowego nie tylko w Polsce, ale i za granicą.
Tekst Krzysztof Kirschenstein
Zdjęcia Wacław Hołyś, Andrzej Rogucki, Andrzej Amerski i autor