Wyszukiwarka

Aviateam.pl na Facebook

Okolicznościowe malowania część 2

Kategoria: Powojenne polskie niebo Utworzony: 2014-03-31 Autor: Kirschenstein Krzysztof



Na początku 2000 roku tradycją stały się rożnego rodzaju okolicznościowe malowania samolotów wojskowych na m.in. DOL czy Zlot Dowódców. W kwietniu 2000 roku technicy z 6. ELT rozpoczęli prace malarskie na samolocie Su-22M4 o nr 3508. Maszyna ta otrzymałapo obu stronach statecznika pionowego tygrysi akcent. Dodatkowo jeszcze w okolicach dolnej części przodu kadłuba namalowano szczękę i oczy. Po raz pierwszy oficjalnie samolot ten zaprezentował się podczas ćwiczeń DOL-2000. Wiosną tego samego roku-58. LPSz zaprezentował Iskrę nr 1706 na Zlocie Dowódców w Dęblinie. Na samolocie naniesiono stylizowanego, niebieskiego rekina ze szczęką na osłonie laminatowej i skrzelami umieszczonymi obustronnie pomiędzy numerami bocznymi. Autorem malowania był kpt. Dariusz Karwowski. Podczas Zlotu Dowódców w 2001 roku wspomniany w poprzednim artykule technik chor. Robert Rek z 1.  DLMW zaprezentował w całości swój samolot nr 0880 z agresywną szczęką w przedniej części kadłuba oraz z wcześniej umieszczonymi oczami. Samolot na zlocie prezentował się efektownie i bez wątpienia miał w tym czasie najbardziej agresywny kamuflaż wśród wszystkich polskich samolotów wojskowych. Po wycofaniu tego samolotu chor. Rek raz jeszcze podjął się namalowania podobnego kamuflażu na kolejnym samolocie MiG-21bis nr 8971, prezentując go na kolejnym Zlocie Dowódców w 2002 roku. Dodatkowo jeszcze wcześniej wymalował zbiornik podwieszany o pojemności 490 litrów oraz napis "Navy" na nadkadłubowym zbiorniku paliwa. Poznaniacy, by nie pozostawać w tyle, zaprezentowali w tym samym roku na kolejnym samolocie MiG-21MF nr 9111 okazjonalne malowanie umieszczone na stateczniku pionowym w postaci starego godła w kolorze czarnym "poznański kruk". Również i ten samolot robił ciekawe wrażenie. Projekt opracował i wykonał wraz z kolegami chor. Marcin Rogoziński. Kolejnym, nie mniej ciekawym malowaniem w 2000 roku, był samolot z jednostki lotniczej w Łasku. "Złoty" MiG-21MF został wymalowany z okazji 55-lecia pułku. Samolot zaprezentował się na Zlocie Dowódców, wzbudzając niekłamany podziw i spore zainteresowanie nie tylko wśród przybyłych techników, ale również i samych pilotów nie wspominając też o przybyłych na zlot miłośnikach lotnictwa nie tylko z naszego kraju. Autorem i zarazem wykonawcą tego projektu był technik samolotu - st. chor. Piotr Polit. Wiosną 2001 roku w 10. ELT wytypowano do okolicznościowego malowania na Zlot Dowódców Iskręo nr 1614. W projekt zaangażowali się dowódca pierwszego klucza eksploatacji por. Dariusz Jakubczak oraz znany już wcześniej technik samolotu 9107 chor. Piotr Polit. Iskra została wymalowana na wzór "Rekina". Po tak spektakularnych sukcesach samolotów MiG-21 i TS-11 Iskra przyszła kolej na dwudzieste pierwsze, ale "szparki". W sierpniu 2001 roku Krzysztof Gladkij opracował i osobiście zrealizował śmiały projekt "Śnieżnego Tygrysa" z godłem wiernie przypominającym odznakę poznańskiego pułku. Pomagali mu dwaj technicy z 3. ELT - chor. Marcin Rogoziński i chor. sztab. Piotr Perlik. Był też znany już st. chor. Piotr Polit. Oficjalna prezentacja "śnieżnej szparki" miała miejsce podczas Air Show 2001 w Radomiu. Kolejnymi hitami wśród malowań dwudziestych pierwszych były kolejne "szparki" z 3. ELT w Poznaniu. W projekt i wykonanie znowu zaangażował się chor. Marcin Rogoziński, który wraz z kolegami wpadł na pomysł, aby wzorem naszych zachodnich i południowych sąsiadów wymalować kolejne "szparki" na wzór Tygrysa. Wybór padł na samoloty MiG-21UM o nr 9292 i 9308, które zaprezentowano na pokazach lotniczych w Radomiu w 2002 roku. Również w 2002 roku grupa personelu technicznego w Łasku wymalowała w łaty samoloty MiG-21MF dla upamiętnienia 40 lat ich służby w Polsce. Samoloty oficjalnie zaprezentowano tego samego roku podczas Air Show w Radomiu, prezentując je podczas przelotu klucza nad lotniskiem. W 2003 roku na Air Show w Radomiu po raz kolejny chor. Marcin Rogoziński przygotował kolejne, tygrysie malowanie na "szparce" o nr 9351. W tym samym roku raz jeszcze przypomnieli o sobie znać również morscy lotnicy z 30. EL w Siemirowicach, którzy opracowali nietuzinkowy projekt pomalowania samolotu M28 Bryza1R nr 1017 w barwy Wellingtona z 304 Dywizjonu Bombowego Ziemi Śląskiej, z okazji 60 rocznicy bitwy o Atlantyk. Po opracowaniu projektu malowania przez kmdr ppor. pil. Jarosława Andrychowskiego, kpt. Jacka Cebulę, kpt. pil. Artura Skrzypczyńskiegoi por. pil. Jakuba Murzynowskiego, samolot został przebazowany do PZL w Mielcu, gdzie wykonano okolicznościowe malowanie. W lipcu 2003 samolot M28 Bryza w nowym malowaniu został odebrany przez 30. EL i kilka dni później wyleciał do Anglii na pokazy lotnicze w Fairford, gdzie zdobył bezapelacyjnie pierwsze miejsce za tak efektowne, ciekawe malowanie. Dodatkowo samolot zdobył też prestiżową nagrodę Concours d' Elegance. W 2003 rokuto z kolei debiut "szparki", ale Su-22UM3K z 6. ELT w Powidzu. Tygrysią "szparkę" o nr 707 pomalowano w związku z planowanym udziałem samolotu na festynie lotniczym w Niemczech z okazji corocznego festynu Oktoberfest. Do wylotu jednak nie doszło. Samolot został zaprezentowany w tym samym roku podczas pokazów lotniczych Air Show w Radomiu. Niestety zaprezentowano"szparkę" tylko na wystawie statycznej. Autorami projektu i zarazem malowania byli technicy: kpt. Robert Gurzęda, mł. chor. sztab. Krzysztof Drzazga, plut. Maciej Kamiński i plut. Roman Kistowski.

W 2009 roku Artur Trzebny, który notabene malował wszystkie "dziki" na samolotach Su-22M4, wpadł na ciekawy pomysł, aby pomalować dość nietypowo, bo kolorem czarnym, jeden z używanych samolotów Su-22UM3K. Okazją ku tak innym niż dotychczas zrealizowanym projektom był pomysł, aby w ten sposób uświetnić jubileusz 25-lecia Su-22 w Polsce. Słynny "kaban" nosił nr 305. W maju tego samego roku z ciekawym pomysłem pomalowania samolotu MiG-29UB nr 15 z 1. ELT w Mińsku Mazowieckim wystąpili znowu starzy znajomi z Warszawy: Robert Gretzyngier i Wojtek Matusiak, którzy dzięki usilnym staraniom w dowództwie SP doprowadzili do pomalowania samolotu w oryginalne godło Eskadry Kościuszkowskiej, które jest wierną kopią tejże odznaki. Bezwątpienia było to w tym czasie najciekawsze, okolicznościowe malowanie, jakie pojawiło się na samolocie szkolno-bojowym. Idea ta była niewątpliwie związana z okazjonalnym pomalowaniem tego samolotu dla uczczenia 90-lecia odznaki zaprojektowanej w 1919 roku oraz 70-lecia dywizjonu 303. Naniesienie tego okolicznościowego godła zbiegło się również z 20 rocznicą wprowadzenia na wyposażenie polskiego lotnictwa wojskowego samolotów MiG-29. W całym procesie nanoszenia na grzbiecie godła kościuszkowskiego o ponad trzymetrowej średnicy, poza wymienionymi wyżej pomysłodawcami, byli również: Piotr Abraszek, Andrzej Bąk, Paweł Bondaryk i P. Janik - specjalista-lakiernik. Szkolno-bojowa "szparka" została ozdobiona na grzbiecie płatowca odznaką kościuszkowską, na którą składają się skrzyżowane kosy na tle biało-czerwonych pasów. Premierowy pokaz "kościuszkowskiej piętnastki" w okolicznościowym malowaniu miał miejsce 6 czerwca 2009 roku w Góraszce. Samolot w tym dniu mieli przyjemność pilotować nieżyjący już dziś, świetny pilot ppłk Robert Kozak oraz kpt. pil. Piotr Iwaszko. Piloci mińscy z wielką dumą prezentowali z każdym rokiem swój samolot na wielu imprezach lotniczych w kraju i na świecie. Barwny znak przyciągał zawsze uwagę nie tylko widzów, ale też komentatorów, którzy zainspirowani jego symboliką doszukiwali się wszelkich informacji na temat historii polskiego lotnictwa. Dziś mińskie myśliwce są od maja 2012 roku sukcesywnie ozdabiane wizerunkami polskich pilotów myśliwskich z 2 wojny światowej, m.in. takich jak: Urbanowicz, Krasnodębski, Feric, Pisarek, a dzisiejsi piloci pokazowi: ppłk Artur Kałko, ppłk Piotr Iwaszko i mjr Adrian Rojek z 1. BLT w Mińsku Mazowieckim prezentują wysoki kunszt lotniczy nie tylko na pokazach lotniczych, nosząc w powietrzu na swoich samolotach ku chwale polskich skrzydeł niezapomnianych bohaterów i najbardziej skutecznych pilotów myśliwskich 2 wojny światowej, składając w ten sposób niekwestionowany hołd.

Na koniec pozostaje życzyć zapału, konsekwencji oraz samych ciekawych pomysłów nad okazjonalnym upiększaniem naszych samolotów nie tylko wszystkim pasjonatom naszego lotnictwa, ale przede wszystkim tym, którzy bezpośrednio przy tym pracują i ożywiają nasze już coraz bardziej skromne lotnictwo wojskowe. Te słowa kieruję szczególnie pod adresem personelu lotniczego z 22. BLT w Malborku, które od kilku lat nie może poradzić sobie z bardzo ciekawym projektem. Niestety z każdym rokiem pomysł ten schodzi na dalszy plan i mało kto dziś wierzy, że malborscy piloci zrealizują swój projekt, który jeszcze 2 lata temu tak mocno reklamowali. Myślę, że byłoby to najbardziej efektowne wymalowanie samolotu bojowego nie tylko w Polsce, ale i za granicą.

Tekst Krzysztof Kirschenstein

Zdjęcia Wacław Hołyś, Andrzej Rogucki, Andrzej Amerski i autor