W
styczniu 1945 roku, kiedy zbliżał się nieuchronnie koniec
panowania niemieckiej machiny wojennej, w biurze konstrukcyjnym
Jakowlewa pracowano nad lekkim samolotem dyspozycyjnym. Efektem tej
pracy był oblot samolotu o nazwie Jak-10 nazywanego potocznie "powietrzna taksówką". W czasie trzyletnich badań, w których
to wyprodukowano czterdzieści samolotów Jak-10, konstruktorzy
wprowadzili w jej konstrukcji zmiany, wypuszczając z taśm
produkcyjnych w 1948 roku samolot z oznaczeniem Jak-12. Maszyna była
wykorzystywana przede wszystkim w wojsku jako samolot łącznikowy i
sanitarny. Z racji słabego silnika, jakim okazał się M-11FR o mocy
125 KM, pilot zabierał jednego pasażera, rzadko biorąc na pokład
większy ciężar. W 1950 roku wprowadzono znaczące modyfikacje, a
autorem ich jak zawsze musiał być nie kto inny, jak sam Józef
Stalin, który zawsze czuwał nad rodzimymi projektami, dając
wyraźne polecenia przygotowania samolotu o rozbiegu i dobiegu
nieprzekraczającym 50 metrów.
W
czerwcu 1950 roku został oblatany Jak-12R, któremu zamontowano
silnik AI-14 o mocy 260 KM. Skrzydło Jaka-12R było zbudowane z
metalowego szkieletu (wcześniej było z drewna), dodatkowo
powiększając jego powierzchnię nośną. Konstruktorzy Jakowlewa
przystąpili do wykonywania prób startów, w których samolot przy
rozbiegu odrywał się po 52 metrach z pilotem i jednym pasażerem.
Niestety dobieg wynosił już dużo więcej, bo aż 81 metrów.
Rozczarowany takim niepowodzeniem Jakowlew wpadł na pomysł, aby
wykorzystać urządzenie z lotniskowców, montując przed kółkiem
ogonowym wciągany pazur, który miał za zadanie hamować lądowanie
i skrócić w ten sposób dobieg do wymaganych 50 metrów. Po udanych
próbach samolot skierowano do produkcji seryjnej, wykorzystując go
w lotnictwie wojskowym i cywilnym w różnych wariantach. Niestety w
1951 roku nagle przerwano produkcję samolotu Jak-12.
Wszechwładny
Józef Stalin, który przebywał na urlopie na Kaukazie, kazał
dostarczać sobie codziennie korespondencję właśnie samolotem
Jak-12R, aby w ten o to sposób sprawdzić rzetelność powierzonych
przez niego wskazówek odnośnie parametrów samolotu, które głównie
dotyczyły krótkiego lądowania. Stalin wyznaczył sobie teren na
swojej daczy, odmierzając osobiście 50 kroków. Na tym dystansie
musiał pilot wylądować i wystartować. Warto zaznaczyć, że ten
50-metrowy
pas był usytuowany wewnątrz wąwozu, gdzie dodatkowym utrudniającym
elementem przy lądowaniu i starcie dla pilotów dostarczających
Stalinowi pocztę były okalające wąwóz strome góry. Pech chciał,
że w tym samym czasie na samolocie Jak-12 doszło do katastrofy, w
której zginęło dwóch generałów wracających z polowania,
przeładowali oni swój samolot, nie zważywszy na odpowiednie
wyważenie maszyny, która podczas odrywania się od ziemi spadła na
ogon. Oczywiście nie mogło to ujść uwadze samego Stalina, który
tą katastrofą obarczył zaraz samego konstruktora za to, że
wprowadził do produkcji seryjnej niedopracowany samolot. Na
szczęście dla Aleksandra Jakowlewa skończyło się na decyzji o
przerwaniu produkcji Jak-12. Korespondencję dostarczano w końcu
śmigłowcem Mi-1. Po śmierci Stalina w 1953 roku produkcja samolotu
Jak-12R ruszyła ponownie. Po kolejnych dwóch latach wprowadzono do
produkcji seryjnej model Jak-12M będący najbardziej
rozpowszechnioną wersją samolotu Jak-12. Zastosowano w nim
wydłużenie tylnej części kadłuba dla poprawienia stateczności
oraz powiększono usterzenie pionowe i poziome. Dodatkowo wprowadzono
wiele drobnych zmian, ulepszając konstrukcję, w której znalazło
się wzmocnienie kadłuba i podwozia. Usunięto pazur spod kadłuba,
zastępując go kółkiem ogonowym z amortyzacją hydrauliczną.
Ostatnie modyfikacje, które wprowadzano na samolotach Jak-12,
nastąpiły w 1957 roku i polegały na przekonstruowaniu skrzydła,
którego oddzielane zewnętrzne części miały kształt trapezu
zwężającego się ku końcowi. Dodatkowo zwiększył się aż ponad
dwukrotnie zapas paliwa. Dużo też poprawiono w aerodynamice.
Usterzenie samolotu usztywniono dwiema linkami zamiast zastrzału i
trzech linek jak w poprzedniej wersji. Skrzydło również zostało
wsparte jednym duraluminiowym zastrzałem zamiast dwóch, a sloty
zrobiono ruchome, które wychylały się automatycznie. Z tym samym
silnikiem AI-14R prędkość samolotu wzrosła o ponad 30 km/h. Nie
zapomniano również o kabinie, w której drążek zastąpiono
wolantem, umieszczając oś poziomo i wychodząc z tablicy
przyrządów. Dodatkowymi atutami była lepsza wentylacja,
wygodniejsze fotele, lepsze oszklenie oraz ogrzewanie kabiny.
Produkcję Jak-12 w ZSRR zakończono w 1960 roku po zbudowaniu 3801
egzemplarzy. Do Polski pierwsze samoloty Jak-12 z silnikiem M-11FR
trafiły na przełomie 1951-1952 roku. W 1956 roku Polska zakupiła
dodatkowo niewielką liczbę Jak-12R. Polacy bardzo szybko
zorientowali się, jak pomocny może okazać się ten niewielki
samolot w naszym lotnictwie. Już w 1955 roku w zakładach WSK-4 na
Okęciu ruszyła licencyjna produkcja Jak-12M i Jak-12A. 1 września
1956 roku został oblatany pierwszy licencyjny Jak-12M. 5
października 1959 roku wzniósł się w powietrze kolejny egzemplarz
w wersji Jak-12A, którego produkcja trwała do 1960 roku i wyniosła
137 sztuk. Do 1960 roku w WSK-4 wyprodukowano łącznie 1053
egzemplarze, które wychodziły z taśm produkcyjnych w kilku
modyfikacjach: szkolnej (wojskowe oznaczenie UJak-12M) łącznikowej,
pasażerskiej, sanitarnej i rolniczej.
Warto zaznaczyć, że samoloty
Jak-12 budowano w Polsce głównie na zamówienie ZSRR. Polskie Siły
Powietrzne zakupiły w WSK-4 w Warszawie 83 sztuki: 51 Jak-12M i 32
Jak-12A. W latach 70 rozpoczęto sukcesywnie przekazywanie tychże
samolotów aeroklubom oraz lotnictwu sanitarnemu. Ostatnie dwa
samoloty Jak-12 można było jeszcze zobaczyć na polskim niebie w
1982 roku. Samolot wyżej opisany do dziś cieszy się wśród
pilotów popularnością i jest częstym gościem na pokazach
lotniczych, stając się wdzięcznym obiektem do oglądania i
fotografowania. Służy w wielu aeroklubach do różnych zadań i do
tej pory dzielnie wytrzymuje próbę czasu.
Tekst:
Krzysztof Kirschenstein
Zdjęcia:
Wacław Hołyś oraz Aviateam.pl