Wyszukiwarka

Aviateam.pl na Facebook

Pomóżcie "Rekinowi"

Kategoria: Pozostałe wydarzenia Utworzony: 2010-09-14 Autor: Godlewski Krzysztof



Parę lat temu, w 2004 roku jako kapitan sił powietrznych, dowódca klucza lotniczego i pilot samolotu myśliwskiego MiG-21 a później MiG-29 w 41 eskadrze lotnictwa taktycznego w Malborku, siedząc sobie w domu w fotelu, oglądałem program telewizyjny w którym pokazywali karatekę. Człowiek ten w sile wieku, wysportowany, silny i sprytny - zachorował na stwardnienie rozsiane. W kilka miesięcy "zwinęło" go do wózka inwalidzkiego. Pokazywali ile trzeba poświęcenia, miłości, pieniędzy, czasu i cierpliwości rodziny żeby się nim zajmować, pielęgnować i rehabilitować. Pomyślałem wtedy - ale przejebane życie - ( no bo kto w takiej sytuacji by tak nie pomyślał ????????? ). Mija kilka lat (około 3) i ja pilot myśliwskich samolotów naddźwiękowych zaczynam odczuwać coś czego nie bardzo rozumiem. Zacząłem miewać okresowo spowolnione ruchy itp. Przecież co roku mnie badają w WIML - pomyślałem, więc chyba wszystko jest OK - nic mnie nie boli.

Z czasem różne dziwne rzeczy zaczynają się nasilać, przede wszystkim odrętwienia i niedowłady prawej nogi i ręki. Myślę sobie że to wina przeciążeń, niedotlenienia, latania na myśliwcach, pewnie kręgosłup dostaje w przysłowiową dupę i dlatego takie odczucia, itd. Mija jakiś czas i pewnego dnia moja podświadomość zaczęła mi mówić - "zrezygnuj bo możesz zrobić krzywdę sobie lub komuś". Trwało to jakiś czas i nadszedł taki moment że musiałem zadecydować o odejściu z latania z przyczyny o której na tamtą chwilę nie miałem pojęcia co się dzieję. Zdawałem sobie sprawę że coś jest nie tak ale nie wiedziałem co. 13 lipca w piątek 2007 roku nie mając pojęcia o chorobie złożyłem wypowiedzenie do cywila. Wiele ludzi pytało wtedy dlaczego, dlaczego ....... skąd miałem wiedzieć dlaczego ?????????? ..............Wiedziałem że muszę. Świat zaczyna mi się wywracać do góry nogami. Od tej chwili w moim życiu zaczynają się dziać dziwne rzeczy i sytuacje a do tego samoloty i całe lotnictwo któremu poświęciłem połowę mojego życia latają za moim oknem a ja muszę pogodzić się z końcem latania w wieku 41 lat. Łzy w oczach. I w pewnym momencie moje samopoczucie się polepsza (potem się okaże że było to złudne). Postanawiam że zrobię papiery cywilne i pójdę do pracy do lotnictwa cywilnego. Zainwestowałem w siebie spore pieniądze, zrobiłem uprawnienia, złożyłem dokumenty w firmie lotniczej. Po pewnym czasie zaczynam zauważać że nie bardzo mogę jeździć samochodem, że wejście na IV piętro jest jak wejście na Giewont. Zmienił mi się głos, szybko zacząłem się męczyć, zawroty głowy i bardzo źle się czułem. O co chodzi pomyślałem i popędziłem do neurologa. Rezonans magnetyczny w Elblągu, skierowanie do szpitala i finalnie szpital w Gdańsku, punkcja, ............diagnoza - stwardnienie rozsiane ----- i ------ szok !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Setki myśli w głowie przez następnych kilka dni, co dalej ?? Co z dziećmi i rodziną ???? Co z pracą ?? Co z życiem ?? Jak to będzie ?? Szpital jak również NFZ odmówili mi pomocy medycznej w postaci leczenia chemią (interferon beta) gdyż mam za mało punktów i dodatkowo jestem za stary (w 10-cio punktowej skali EDSS mam 4.5). Tyle lat poświęciłem swojego życia i zdrowia dla służby Polsce a teraz nie ma dla mnie pomocy ???????? Jak to ??????????????? Tyle planów i tyle marzeń przepadło ????"   .... więcej na stronie Jacka - www.flyshark.republika.pl Drodzy koledzy i koleżanki!Prosimy o udzielenie pomocy naszemu przyjacielowi!Bez niej ten wspaniały człowiek po prostu sobie nie poradzi...przez wiele lat bronił Nas narażając bezustannie własne życie i zdrowie - teraz My zróbmy coś dla Niego. Każda nawet najmniejsza pomoc się przyda!

Poniżej przedstawiamy namiary na konto Jacka - wszystkim ludziom wielkiego serca serdecznie dziękujemy! Pilot promocji 1991r "Rekin" - z 41 elt w Malborku - zachorował na stwardnienie rozsiane, potrzebuje pomocy finansowej na specjalistyczne leczenie rehabilitacyjne.

Możesz pomóc w formie przekazu pieniężnego jak również przy rozliczaniu 1% podatku. Nr subkonta: Polskie Towarzystwo Stwardnienia Rozsianego 51 2130 0004 2001 0405 6198 0002 koniecznie z dopiskiem w rubryce "tytułem" : Jacek Matysiak

64
58