Wyszukiwarka

Aviateam.pl na Facebook

Kiedyś niezastąpione, dziś niemal zapomniane

Kategoria: Z podróży lotniczych Utworzony: 2011-08-13 Autor: Kania Jarosław

Wielkopolska lotnictwem stoi – to fakt niezaprzeczalny. Wystarczy spojrzeć w niebo, by sporo dojrzeć, przebywając w okolicach Poznania czy też przestudiować mapę przedstawiającą okolice bliższe i dalsze tego miasta. Sporo lotnisk, muzeów, aeroklubów i innych, namacalnych śladów ludzkiego zdobywania nieba. Niewielu jednak wie, iż w pobliżu stolicy Wielkopolski, w Muzeum Narodowym Rolnictwa i Przemysłu Rolno – Spożywczego usytuowanym w Szreniawie znajdują się dwa prawie zupełnie zapomniane egzemplarze samolotów – „kukuruźnik” Po-2 w polskiej wersji, czyli CSS-13 oraz rodzima wersja  Jaka-12 – PZL-101 Gawron. Potwierdzeniem tego, iż te maszyny skazane są w chwili obecnej na niepamięć, jest chociażby sprawdzenie grafiki w Internecie. Ta część sieci z hasłem „Muzeum Rolnictwa w Szreniawie” nie wyświetla (przynajmniej na początkowych stronach) absolutnie żadnej z maszyn, które umiejscowione są właśnie na terenie muzeum. Egzemplarze są częścią wystaw plenerowych, ale znalezienie zakątka z samolotami nie jest oczywistą i łatwą sprawą.

Ku zacisznemu miejscu prowadzi mała ścieżka między ulami, co prawda oznaczona strzałką, ale dość niepozorną, tak więc nietrudno ją przeoczyć. Maszyny stoją za ogrodzeniem z siatki i bardzo ciężko zrobić zdjęcie, by owej siatki drucianej nie było w kadrze. Mnie udało się to dzięki temu, że z boku wznosił się stos palet i stalowych konstrukcji, chociaż nawet fotografie stąd robione nie są najlepsze. O ile CSS-13 jest jeszcze w stanie względnie dobrze zachowanym, o tyle PZL-101 Gawron ma niewielkie ubytki w tylnym usterzeniu i pozbawiony jest skrzydeł, ale to jest usprawiedliwione wielkim napisem na tle kadłuba – „Obiekt w konserwacji”. Maszyny stoją pod wiatą i przed budynkiem gospodarczym; wkoło rosną  krzewy, naprzeciw biegnie bita droga i na moje szczęście znalazły się blisko wspomniane  rzeczy, dzięki którym, jak nadmieniłem, mogłem zrobić inne zdjęcie niż przez siatkę, wspinając się i balansując z aparatem; gdzieś obok trwają remonty budynków, a wszystko to w ustronnym, cichym i cienistym miejscu. Dobrze się stało, iż znalazł się ktoś, kto pomyślał, że w rolnictwie także samoloty miały niebagatelne znaczenie; mało tego – umieszczono jeszcze te maszyny latające w muzeum. Mam wielką satysfakcję, że będąc na wakacjach, zdołałem dla siebie i czytelników tych słów odkryć na swój sposób wspaniałe niegdyś samoloty, które służyły w szczytnych celach człowiekowi, a teraz stoją w spokoju na zasłużonej emeryturze. Oby ta trwała jak najdłużej.

Tekst Jarosław Kania
Zdjęcia: Jarosław Kania i Krzysztof Godlewski

64
52