Wyszukiwarka

Aviateam.pl na Facebook

Jeden dzień z życia mińskich pilotów na malborskiej ziemi

Kategoria: Lotnictwo wojskowe Utworzony: 2014-08-02 Autor: Kirschenstein Krzysztof

W ostatnim dniu lipca 2014 roku wybrałem się do 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku, aby móc po raz kolejny spotkać pilotów 23. BLT z Mińska Mazowieckiego, którzy goszczą na malborskiej ziemi od 7 lipca 2014 roku. Samoloty i personel lotniczy ze względu na remont macierzystego lotniska zostały przebazowane w dwóch turach. Łącznie wszystkich maszyn przebazowanych jest w tej chwili 10 sztuk, w tym jeden samolot szkolno-bojowy o numerze bocznym 28. Dowódcą zgrupowania mińskich pilotów w chwili obecnej jest mjr pil. Grzegorz Czubski, który zastąpił przebywającego na urlopie wypoczynkowym ppłk pil. Piotra Iwaszko. Priorytetowym ćwiczeniem mińskich instruktorów jest szkolenie młodzieży do walk powietrznych. Dodatkowo każdego dnia lotnego piloci z Mińska wykonują złożone misje z pilotami francuskimi i kolegami 22. BLT, a czasami nawet z kolegami 21. BLT. Niestety czwartkowy poranek potwierdził moje wcześniejsze obawy co do pogody, która wyjątkowo, w tym dniu pokrzyżowała dość mocno plan szkoleniowy personelu latającego wszystkich grup lotniczych. Silne opady deszczu oraz gradu, w zamówionych wcześniej strefach spowodowały konieczną zmianę w układzie tablicy lotów. Nad samym jednak lotniskiem warunki atmosferyczne z każdą chwilą poprawiały się co pozwoliło z około 30 minutowym opóźnieniem wykonanie pierwszej tury lotów w bliższych strefach. W tym samym czasie służba meteo przygotowała ostatnie raporty pogodowe, służby zabezpieczenia i kierowania lotów przekazali między sobą ostatnie uwagi, a przedstawiciele Służby Inżynieryjno-Lotniczej odpowiedzialnej za eksploatację, obsługę oraz sprawność samolotów zajęli swoje miejsca już na tzw. CPPS-ie. Kolejny dzień lotny w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego oficjalnie został rozpoczęty. Krotko po godz. 10.00 jako pierwsi na "stojance" zameldowali się francuscy piloci, na jedynej jak do tej pory "szparce", która ku naszej uciesze bardzo mocno poprawiła nasze nastroje. Zaraz za nią kołował już na start Mirage 2000C. Koło godz. 10.15 z domku pilota wyszli pierwsi "kosynierzy". Czyszcząc swoje obuwie przed wejściem na PPS cały czas rozmawiali gdyż wiedzieli, że każda uwaga instruktora oraz jego lotnicze doświadczenie przybliżą ich w powietrzu do prawidłowego wykonania swojego zadania. Kiedy piloci z Mińska rozpoczęli standardową procedurę przedstartową kolejne dwa samoloty Mirage wykołowały już na start. W tym czasie po wykonaniu wszystkich czynności, technicy zezwalają na wyciągnięcie z pod kół podstawek, sprawdzając jednocześnie czy droga kołowania jest pusta po wykołowaniu francuskich kolegów - wskazując ręką dali jednocześnie sygnał do opuszczenia stanowiska postojowego. Z prędkością 25 km/h 15 ton pięknego, elektronicznego żelastwa majestatycznie opuściło płytę postojową malborskiego lotniska. Jeszcze delikatne uderzenie ręką w końcówkę skrzydeł i technicy udali się tradycyjnie na zasłużony odpoczynek do domku Dyżurnego Inżyniera Lotów. Przy pozostałych samolotach także panował niemały ruch. W tym czasie ja i moi redakcyjni koledzy pospiesznie udaliśmy się na wyznaczone miejsca skąd mogliśmy swobodnie obserwować przygotowujące się do startu samoloty. Do pierwszego wylotu przygotowano łącznie 6 MiGów-29 (4101,4113,83,114,54 i 28), które w ciągu kilkunastu minut oderwały się od pasa startowego podkreślając na dość mocno zachmurzonym niebie płomień z dyszy dopalacza. W międzyczasie z Bydgoszczy przyleciał mjr pil. Grzegorz Czubski przyprowadzając samolot MiG-29 o numerze bocznym 108. Po niespełna godzinie lotu samoloty wracały już na lotnisko gdzie skrupulatnie zostały przejęte przez personel techniczny. Ku zdziwieniu wszystkich zadania lotnicze zostały po 2 godz. odwołane ze względu na nasilające się w tym dniu migracje ptaków. Loty więc zakończono już koło południa. Piloci po krótkiej odprawie szykowali się do opuszczenia lotniska, a technicy rozpoczęli wykonywanie obsługi polotowej. Kolejny dzień lotny w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego przeszedł do historii. W mojej głowie po raz kolejny pozostał huk dopalaczy i jak zawsze miła atmosfera, którą na koniec stworzył nam dowódca 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego, ppłk pil. Leszek Błach.


Tekst i zdjęcia Krzysztof Kirschenstein

85
37