Fotografia
lotnicza, złożona
dziedzina sztuki przestrzennej, która przedstawia szeroko pojęty
temat lotnictwa, daje
ponadto sposób na
zatrzymanie chwil,
ulotnych
momentów, a
później wspomnień. Nie
bez przyczyny przywołuję
dziś ten temat, gdyż jak już wszyscy zdążyli
się zorientować,
w tym roku obchodzimy stulecie
naszego
lotnictwa
i
Marynarki Wojennej.
Ten krótki materiał pozwoliłem sobie zamieścić na łamach naszej strony, przybliżając sylwetki niektórych osób, które już na trwałe wpisały się w naszą lotniczą brać, a które z niekłamaną radością znam i podziwiam za ich skromność, nienaganną kulturę i dobroduszność serca, które nie pozwalają im samym napisać o sobie, co czynię za nich z wielką atencją. Niech ten skromny materiał, będzie symbolicznym, osobistym podziękowaniem dla nich za trud, wysiłek i wkład w popularyzację polskich skrzydeł. Ich twórcza działalność w rożnego rodzaju przedsięwzięciach oraz szereg publikacji w czasopismach o tematyce lotniczej miała niewątpliwie olbrzymią siłę oddziaływania na młodzież, do której i ja się zaliczałem.
Dziś w dobie internetu i różnego rodzaju szybkich przekazów w mediach, brakuje wciąż rzetelnych, merytorycznych reportaży, które oni potrafią jeszcze nadal tworzyć. To dzięki ich twórczości fotoreporterskiej i niegasnącej pasji do lotnictwa - moje losy potoczyły się tak, że i ja kilkanaście lat temu zasiliłem tę wielką już dziś rodzinę lotniczą, w kierunku publicystyki lotniczej, co stało się niewątpliwie ich zasługą. Potrafili (a co niektórzy robią, to do dziś) stworzyć reportaże ze swoich wizyt na różnego rodzaju lotniskach, pokazach i festynach lotniczych, propagując piękno naszego lotnictwa, jego dynamizm i romantyzm. Ich przebogate reportaże okraszone niesamowitymi ujęciami, podparte dodatkowo żywymi wspomnieniami inspirowały w stronę wybrania nie tylko drogi lotniczej, ale i zarażenia bakcylem lotnictwa, przybliżając w ten sposób nam pasjonatom interesujący i atrakcyjny temat, łączący trzy pasje; lotnictwo, publicystykę i fotografie.
Plonem
ich wizyt reporterskich były zawsze rzetelne fotoreportaże,
udokumentowane wspaniałymi zdjęciami, które potrafili utrwalać na
kliszach, a dziś już na kartach swoich aparatów - pokazując
piękno naszego lotnictwa, tym samym swój wysoki reporterski
warsztat. Materiały ich publikowane w takich czasopismach jak;
Skrzydlata Polska, Wiraże, Żołnierz Polski, Bandera, Lotnictwo,
Aeroplan,
Lotnictwo
z Szachownicą, Gapa,
miniREPLIKA
czy Aeromax - cieszą się niesłychaną popularnością. To im dziś
z okazji wspaniałego jubileuszu stulecia
naszego lotnictwa dedykuję
ten skromny materiał (w kolejnych odsłonach przybliżając ich
sylwetki) dziękując raz jeszcze za ich szczerą bezinteresowną
pomoc oraz sympatię
i szacunek do mojej osoby. Oni wszyscy zasłużyli sobie na
szczególne wyrazy uznania. Nich ten symboliczny tekst będzie raz
jeszcze moim osobistym podziękowaniem za ich trud i pracę
na rzecz wspierania i kultywowania polskiego lotnictwa.
Dziękuję
Pani Katarzynie Ochabskiej, śp. Marianowi Mikołajczukowi, kmdr nawig. Kaziowi Gawronowi, Leszkowi Musiałkowskiemu, kpt. pil. Kazimierzowi Majchrzakowi, Wackowi Hołysiowi,
Marianowi Kluczyńskiemu, kmdr dr Mariuszowi Konarskiemu, Piotrowi
Butowskiemu, Jarkowi Ciślakowi, Wojciechowi Sankowskiemu, Miłoszowi
Rusieckiemu, Czarkowi Piotrowskiemu, Robertowi Gretzyngerowi,
Wojtkowi Matusiakowi, Mariuszowi Kalinowskiemu, Robertowi Senkowskiemu, Andrzejowi Wronie, Sławkowi Bartosikowi i Adamowi
Gołąbkowi.
Dziękuję również moim kolegom z portalu
Aviateam.pl Krzysztofowi Godlewskiemu, Markowi Piotrowskiemu,
Krzysztofowi Horn, Sebastianowi Lemańskiemu, Michałowi Franczykowi,
Jarosławowi Kani, Sławkowi Rodakowi i Mirkowi Gawrońskiemu za ich
nieocenioną pomoc nie tylko przy różnego rodzaju wyjazdach, ale za
ich szlachetne serce, bezinteresowną pomoc, która pozostanie w
mojej pamięci na zawsze jako okres profesjonalnej współpracy i
zrozumienia dla mojej osoby.
Życzę wszystkim pozostawania w dobrym zdrowiu i kondycji, a także wytrwałości w realizacji osobistych i zawodowych planów oraz spełnienia wszystkich marzeń, by krąg indywidualnych osiągnięć i sukcesów poszerzał się, a kolejne etapy życia przyniosły poczucie zadowolenia i dały asumpt do jeszcze wielu ciekawych przeżyć.
Krzysztof Kirschenstein