Skoki z wysokości kilku metrów imitujące lądowanie w morzu, po wypięciu się ze spadochronu, wydostanie się z zanurzonej w wodzie kabiny statku powietrznego, zajmowanie miejsca w łódce i tratwie ratunkowej oraz korzystanie ze sztormtrapu zarówno w dzień, jak i w nocy, gdy morze jest wzburzone i pada deszcz - to wszystko ćwiczyli w dniach 30.01 - 3.02 br. lotnicy morscy na obiektach Ośrodka Szkolenia Nurków i Płetwonurków WP w Gdyni.
To cykliczne szkolenie członków personelu latającego 43 i 44 Bazy Lotnictwa Morskiego w samoratowaniu s

ię na morzu. Jego celem są oswajanie się z wodą i sprzętem ratowniczym, a także nabieranie nawyków ratowania się w sytuacjach awaryjnych czy też podczas długotrwałego przebywania w wodzie. Jest to typowy element szkolenia załóg samolotów i śmigłowców wykonujących loty nad morzem. Zajęcia odbywają się w gdyńskim Ośrodku Szkolenia Nurków i Płetwonurków WP. To już druga w tym roku grupa pilotów, nawigatorów, ratowników i techników pokładowych lotnictwa Marynarki Wojennej RP kończąca pięciodniowy kurs samoratowania na morzu. Szkolenie prowadzili ppor. mar. Patryk Kiedrowski i st. bosm. Marcin Kuźnik. Jest to obowiązkowe szkolenie wszystkich członków załóg statków powietrznych. Jego uczestnicy zdobywają tu niezbędną wiedzę teoretyczną i praktykę w ratownictwie morskim. Uczą się korzystania z podręcznych środków ratowniczych, używania specjalnej butli ze sprężoną mieszanką powietrza, poza tym łódki i tratwy, korzystania ze sztormtrapów itp. oraz wypinania się z uprzęży, opuszczenia kabiny śmigłowca pod wodą w dzień i w nocy, w ekstremalnych warunkach, a także bezpiecznego, długotrwałego przebywania w wodzie.
Takiemu celowi służą właśnie tego typu szkolenia i treningi opuszczania maszyny spod wody. Jest to tym trudniejsze, że w sytuacji awaryjnej zazwyczaj jest się w pozycji głową w dół. Trening opuszczania kabiny śmigłowca zanurzonej w wodzie odbywa się kilkakrotnie. Kursanci nie widzą, w którą stronę kabina się obróci i przez które drzwi będą mogli się ewakuować. Wszyscy szkolą się opuszczania śmigłowca z foteli pilotów oraz pozostałych miejsc kabiny pasażerskiej. Początkowo ćwiczą w parach, następnie w cztery

osoby (dwaj piloci, technik pokładowy, ratownik lub nawigator). Każde z ćwiczeń ma służyć utrwaleniu nawyków niezbędnych w sytuacji awaryjnej, kiedy doszłoby do wodowania i trzeba by było opuścić maszynę pod wodą, a następnie zająć miejsce w środku ratowniczym (łódce, tratwie) także w nocy, przy dużej fali, a następnie przy pomocy sztormtrapów (specjalnej drabinki z lin podawanej z jednostki pływającej do wody rozbitkom) dostać się na ratowniczą jednostkę pływającą czy też gdy należy założyć specjalny pas podany przez śmigłowiec.
- Szkolenie rozpoczynamy oswajaniem z wodą, potem ćwiczymy zanurzanie się w wodzie, przebywanie w niej na bezdechu, korzystanie z butli z powietrzem do oddychania itd. Każdy członek personelu latającego musi obowiązkowo co pięć lat zaliczyć taki kurs. Ponadto w okresie tym, zazwyczaj po dwóch latach musi odbyć trening podtrzymania nawyków opuszczania kabiny śmigłowca pod wodą. Szkolimy nie tylko przedstawicieli Marynarki Wojennej RP, ale także cały personel latający naszych sił zbrojnych. W tym roku poza szkoleniem nurków przeszkoliliśmy dwie grupy lotników z Marynarki Wojennej RP i jedną z Sił Powietrznych RP - powiedział kpt. mar. Oskar Draus.
Ośrodek Szkolenia Nurków i Płetwonurków WP im. komandora Stanisława Mielczarka istnieje w Gdyni 44 lata. Obecnie ma siedzibę na terenie oksywskiego portu wojennego. Nowy obiekt poza pomieszczeniami sztabowymi i gabinetami ma dwa baseny (mały, tzw. poligon prac podwodnych - spawanie i cięcie metali - o wymiarach 3 x 3,60 x 4.40 m oraz duży do prac typowo ratowniczych - o wymiarach 10 x 16 x 10 m - w pełni zautomatyzowany, pozwalający trenować w warunkach zbliżonych do rzeczywistych). Oba obiekty będą służyć szkoleniu nurków, wykonywaniu prac podwodnych itp. oraz doskonaleniu załogi jednostek pływających w ratownictwie morskim (skakanie z rampy do wody, korzystanie ze środków ratowniczych, zajmowanie miejsca na tratwie, wchodzenie na pokład jednostki ratującej za pomocą sztormtrapu i drabinki, zakładanie uprzęży podanej na linie z wyciągarki itp). W szkoleniu ratowniczym nowy obiekt pozwala symulować warunki sztormowe, deszcz, a także noc. Słychać nawet warkot silników śmigłowca spieszącego z pomocą, pojawiają się światła reflektorów. Z obiektu tego skorzystają także załogi statków powietrznych wykonujących loty nad morzem. Do ich dyspozycji są specjalne urządzenia imitujące kabinę statku powietrznego (jednoosobowa do szkolenia podstawowego oraz kabina śmigłowca do szkolenia zaawansowanego całej załogi). Jest też urządzenie do nauki samoratowania się skoczka po wylądowaniu

w wodzie ze spadochronem, gdy wiatr wlecze go po wodzie, a on musi się odwrócić i wypiąć z uprzęży. Prowadzący zajęcia ze specjalnego pulpitu, na którym ma podgląd sytuacji na wodzie i pod jej powierzchnią, wprowadza różne warianty szkolenia. Oczywiście nadal w dyspozycji ośrodka są stare baseny do szkolenia załóg okrętów podwodnych, żargonowo określane jako spluwaczki.
Ta zasłużona jednostka zwana "podwodną szkołą" swoimi korzeniami sięga do istniejącego w latach 1945-1964 Oddziału Ratowniczego Marynarki Wojennej skupiającego wówczas wszystkich specjalistów morskiego rodzaju sił zbrojnych związanych z ratowaniem życia i mienia na morzu oraz powstałego w jego miejsce 1 grudnia1964 roku Ośrodka Szkolenia Specjalistów Ratownictwa w Gdyni, który jako jedyny zajął

się profesjonalnym szkoleniem nurków klasycznych i płetwonurków. 1 czerwca 1968 roku przemianowany został na Ośrodek Szkolenia Nurków i Płetwonurków Wojska Polskiego. W 2 rocznicę istnienia 30 maja 1970 roku otrzymał sztandar. Od 26 czerwca 1986 roku nosi imię zasłużonego oficera Marynarki Wojennej, obrońcy Helu, byłego komendanta Ośrodka (1968-72) komandora Stanisława Mielczarka. Od 2002 roku 1 czerwca obchodzony jest jako święto ośrodka. Zadaniem ośrodka było przygotowywanie nurków i płetwonurków dla naszych sił zbrojnych. Opuściło go wielu specjalistów tej profesji. Można ich spotkać nie tylko niemal we wszystkich jednostkach Wojska Polskiego, ale także w wielu cywilnych firmach. Od 18 czerwca 1995 roku ośrodek występuje pod nowym sztandarem. W drugiej połowie lat 90 w ośrodku rozpoczęto szkolenie na sprzęcie nowej generacji, w aparatach o zamkniętym obiegu czynnika oddechowego i aparatach amagnetycznych o półzamkniętym obiegu czynnika oddechowego. W 1998 roku rozpoczęto prace nad utworzeniem kursów zajmujących się szkoleniem personelu latającego w zakresie ratowania i przetrwania na wodzie, a od 2001 roku wznowiono kursy w zakresie awaryjnego opuszczania okrętu podwodnego. Obecnie ośrodek swoja uwagę skupia na szkoleniu żołnierzy zawodowych, wprowadza nowe kierunki szkolenia i doskonalenia kadr. Prowadzi między innymi szkolenie nurkowe z wykorzystaniem autonomicznego i przewodowego sprzętu nurkowego z użyciem powietrza; szkolenie nurkowe z wykorzystaniem aparatów nurkowych o zamkniętym i półzamkniętym obiegu czynnika oddechowego (tlen, nitrox); ponadto instytucja również szkoli w zakresie: kierowania pracami podwodnymi, obsługi techniki hiperbarycznej stacjonarnej i ruchomej, obsługi pojazdów podwodnych (ROV), telewizji podwodnej, cięcia i spawania pod wodą, wykonywania prac podwodnych z wykorzystaniem materiałów wybuchowych; prowadzenia testów tolerancji tlenowej; szkolenia w zakresie technik ratowniczych dla załóg okrętów podwodnych i personelu latającego. OSNiP WP szczyci się licznymi sukcesami i osiągnięciami. Szczególnie sobie ceni medal "Za Wybitne Osiągnięcia w Służbie Wojskowej" oraz uzyskanie tytułu "Przodująca Jednostka Marynarki Wojennej".
Tekst i zdjęcia Marian Kluczyński