
jak i wojskowych. Jednak zanim zostaną otwarte bramy lotniska i wejdą na nie pierwsi goście, zapach nafty lotniczej możemy poczuć już na kilka dni przed imprezą.
Wielu miłośników awiacji czeka już kilka dni przed imprezą, by móc oglądać przybywających gości z kraju i zagranicy. W Radomiu droga startowa ma 2 kierunki lądowań - 07 i 25. To, na który będą podchodziły do lądowania samoloty i śmigłowce, zależy głównie od kierunku, z jakiego wieje wiatr.
Dziś 25 sierpnia zasadniczo był w użyciu pas 25, a więc samoloty lądowały od wschodu. Blisko 200 sympatyków lotnictwa zgromadziło się przy samym progu pasa, by uwieczniać to na foto, to na wideo kolejno przybywające statki powietrzne. Pierwszą ekipą z kraju były śmigłowce lotnictwa Marynarki Wojennej RP.
Przed godziną 11.00 wylądował śmigłowiec W-3RM Anakonda, a chwilę później kolejno SH-2G Kaman i Mil Mi-14PŁ. Następnie lądowały samoloty i śmigłowce Sił Powietrznych RP i Wojsk Lądowych.
Około południa pojawili się pierwsi zagraniczni goście, najpierw Czesi i ich samolot transportowy CASA-295 z obsługą techniczną dla samolotów myśliwskich Gripen i szkolno-bojowych Alca, które niedługo po lądowaniu CASY pojawiły się na radomskim niebie. Zgromadzona publiczność mogła również w międzyczasie obserwować trening Biało-Czerwonych Iskier oraz obejrzeć trening defilady, jaką tłumy przybyłe na imprezę obejrzą w obu dniach pokazów.
Defiladę rozpoczęły Iskry, tworząc na niebie ze smugaczy biało-czerwoną flagę; tuż za iskrami w szyku "grot" nadleciały szkolne śmigłowce SW-4, za nimi na miejsce pokazów przybyła formacja składająca się z

Już w trakcie treningu parady wiatr zmienił kierunek i lądowania przeniosły się na pas 07. Wszystko zaczęło podchodzić od miasta, więc zdecydowana większość obecnej na progu 25 widowni ruszyła w stronę samochodów i przeniosła się na ul. Ogrodową, skąd najlepiej można było obserwować dalszą część przylotów. Tam moc atrakcji dostarczały przede wszystkim grupy akrobacyjne zaproszone na tegoroczną edycję imprezy - "Tricolori" z Włoch, "Armee de l'Air" z Francji czy choćby czeskie Mi-35 w specjalnych malowaniach.
Piątkowy dzień zapowiada się jeszcze bardziej emocjonująco, dlatego zachęcam do spędzenia czasu w okolicach lotniska. Do zobaczenia!
Tekst i zdjęcia Krzysztof Godlewski